TROSZCZĘ SIĘ O SIEBIE

TROSZCZĘ SIĘ O SIEBIE

O wewnętrznym dziecku i jego potrzebach

Wszyscy zgodzimy się, że mandat Jezusa, by iść na cały świta i głosić Ewangelię oznacza wiele aktywności zewnętrznej. Trzeba iść, trzeba głosić, trzeba karmić, leczyć, odziewać, edukować, towarzyszyć w życiu i śmierci tym, do których jesteśmy posłani. Dla niektórych dzieje się to na geograficznych krańcach świata. Dla każdego z nas te krańce znajdziemy na pewno w sercach najbliższych.

Mandat Jezusa o głoszeniu Dobrej Nowiny nie wyczerpuje się jednak w posłudze dla innych. Krańce świata każda z nas nosi również w sobie. Są to przestrzenie naszego wnętrza, które cały czas czekają na proklamację Słowa, na obecność łaski uzdrowienia, na ewangeliczną troskę o chaos, który po grzechu w sobie nosimy, a który często nas same przerasta. Królestwo Boże trzeba nam głosić również do swojego wnętrza!

Sobotnia Sesja Samorozwoju zatytułowana „Troszczę się o siebie”, korzystając z koncepcji wewnętrznego dziecka, stawia sobie za cel przyjrzenie się niektórym obszarom do naszego świata wewnętrznego. Moja historia życia nie jest to bez znaczenia dla tego jak funkcjonuję dziś. Zranienia, konflikty czy ból mogą blokować nas na drogach rozwoju, również w przestrzeniach wiary i relacji z Bogiem. A skoro Jezus zaprasza „Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie”, w tej Sesji będziemy chciały przyprowadzić do Niego swoje wewnętrzne dziecko i jego potrzeby.