PRZEBACZAM SOBIE

PRZEBACZAM SOBIE

O porażce, poczuciu winy i wstydzie

„Jestem świadomy zamiarów,
jakie zamyślam co do was,
zamiarów pełnych pokoju, a nie zguby”
(Jr 29,11).

Chcemy być dobre w różnych dziedzinach. Chcemy osiągać sukcesy. Chcemy być dojrzałe, wystarczające i odpowiedzialne. Chcemy, żeby inni, szczególnie najbliżsi, mogli na nas polegać. Chcemy nawet, by Bóg mógł się nami cieszyć. I super! Każde z tych „chceń” to przejaw życia i jego siły. Realizm podpowiada jednak, że droga do najlepszej wersji siebie, nie zawsze prowadzi prosto na szczyt. Zakręty, błędy, powroty, powtórki i upadki to także część naszego doświadczenia. I że oprócz radości i ekscytacji, towarzyszą nam trudne emocje i postawy: od smutku, frustracji czy załamania po zablokowanie, wycofanie, a nawet depresję. Z nimi nie jest nam już tak łatwo.

Żeby rytmicznie iść do pełni, którą możemy się stać, prędzej czy później musimy spojrzeć w oczy porażkom. Wypieranie ich czy upiększanie, które niekiedy stosujemy, tylko opóźniają marsz i przedłużają ból. Nie lubimy ich, choć często brniemy dalej, zapominając, że to przecież prawda nas wyzwala! (J 8,30). Ale również dlatego, że nie umiemy inaczej. Na szczęście życie i Bóg ukazują sposoby alternatywne. Przebaczenie jest umiejętnością uwalniającą, która – z pomocą łaski – jest również w naszym zasięgu. Nie przychodzi łatwo, bo niezdrowe poczucie winy i wstyd zbyt często nas blokują. Ale przecież nie muszą!

Sesja „Przebaczam sobie. O porażce, poczuciu winy i wstydzie” to sesja dla osób zmęczonych tym, co każe marnować bezcenny czas i zapętla w bezsile nieprzebaczenia. Bóg, który jest Zbawicielem, zaprasza nas do życiodajnego źródła. Chce nam nie tylko okazać miłosierdzie, ale chce nas go nauczyć. W trakcie sesji przyjrzymy się poczuciu winy i wstydowi. Nauczymy się je rozróżniać i korzystać z ich mądrości. Poznamy etapy mądrego przebaczania, by nauczyć się mądrości nowego życia.